Uff! Jesteśmy po porodzie!

June 15th, 2007

Było to bardzo emocjonujące przeżycie! Jednak od początku…

pict1709_dzien_01.jpg

Pamiętam, gdy wybudziłem się z drzemki, krótko przed godziną 23, by zabrać się za pracę. Jeszcze na kilkanaście minut zawiesiłem wzrok na filmie “Prawo miasta”, gdy do pokoju weszła Lusia. Trzymała w ręku notesik, spojrzała na mnie, ja na nią (chyba bardziej z zaskoczenia, że nie śpi) po czym usłyszałem “liczę skórcze” (zaczęły się ok 23.30). wow! Zaniemówiłem. Zdaje się, że jeszcze upewniłem się czy to już na pewno ale upewniać już się nie musiałem na dobrą sprawę. Odczekaliśmy trochę by obserwować częstotliwość, potem telefon do położnej i ostatecznie o godz. 4.10 znaleźliśmy się w szpitalu. Obowiązkowa rejestracja, potem kilka badań i zostaliśmy skierowani na salę porodową, na której znaleźliśmy sie ok 4.55. Nasza położna już czekała i była przygotowana ;) Lusia, chyba z ciekawości zapytała się jak długo to potrwa – usłyszeliśmy, po chwili zastanowienia, do 8.00 urodzi. Czytaj więcej »

Piątek, punkt 6:00 rano, pobudka. Okazało się, że odeszły pierwsze wody, więc konsultacja z położną i jedziemy do szpitala. Oczywiście na spokojnie, bez żadnego pośpiechu. O ósmej byliśmy na miejscu, rejestracja, potem czekanie na wynik (troche to trwało, nawet zaniepokoiłem się, że tak długo trzymali Luśkę). Wreszcie wyszła i… okazało się, że fałszywy alarm (ehh). Mieliśmy udać się jeszcze na godzinny spacer i wrócić na ponowne badanie tak dla pewności. Badania potwierdziły się i zostaliśmy zwolnieni do domu… tak więc narazie nic z tego. Wczoraj żartowaliśmy sobie, że Olaf ma spóźnianie po tatusiu we krwi i dlatego mu się nie spieszy, a po terminie juz prawie 2 tygodnie będzie.

Wszyscy już obgryzają paznokcie niecierpliwiąc się na TĄ właściwą wiadomość :)

Z kredką na wesoło

May 25th, 2007

Taaaaaki duuuuużżży już jest :-)

pict1507.jpg
pict1510.jpg

Ciocia Magda zauważyła jak Olaf zaczął się szeroko uśmiechać, wiec długo nie czekała i odrysowała uśmiech… na dotatek tego wytknął języczek (hehe)

pict1519.jpg
pict1524.jpg
pict1527.jpg

..a potem junior szczerzył się ładnie do tatusia (hyhy) :D

pict1528.jpg
pict1533.jpg
pict1534.jpg

Słonko świeci…

May 23rd, 2007

..ptaszki ćwierkają, a junior bez chwili zastanowienia wygrzewa się w najlepsze, w końcu wie kiedy i gdzie jest najcieplej. Mama także śpi sobie w najlepsze, a tatuś czeka kiedy w najmniej spodziewanym momencie, nagle usłyszy, że rodzimy (hyhy).

220507_brzuszek.jpg

Miejscówka dla juniora na jakiś czas…

pict1399.JPG
pict1400.JPG

..a gdy podrośnie będzie miał swoje sforakowe miejsce od wujka W :)

pict1403.JPG

Całość po zniszczeniu fragmentu ściany (niestety wymagało to poprawy wcześniejszych działań budowlanych), tynkowaniu, cekolowaniu, wymyślaniu i malowaniu wyszła ciekawie :)

pict1405.JPG
pict1406.JPG
pict1410.JPG

Jescze dojdą chmurki, kwiatki i słoneczka wkrótce :)